Wywiad z Adrianem Chróścielem, kapitanem siedleckiej Pogoni.

Jak ocenisz początek sezonu w wykonaniu Pogoni?

Nie ukrywam, że jestem rozczarowany naszą postawą w dwóch pierwszych meczach sezonu. Przy maksymalnym wykorzystaniu naszego potencjału powinniśmy oba spotkania wygrać z bonusem, a tymczasem zdobyliśmy w sumie jedynie pięć oczek. Pojedynek z Master Pharm Rugby Łódź był już lepszy w naszym wykonaniu, ale i tak do perfekcji brakowało. Przez wpadkę w Gdyni teraz musimy wygrać wszystkie mecze do końca rundy, aby być w czołówce w rywalizacji o medalowe podium. Po raz kolejny potwierdza się nasza przypadłość, że mamy słabe początki rund i rozkręcamy się z meczu na mecz. Mam nadzieję, że w każdym kolejnym naszym pojedynku forma będzie zwyżkowała.

Przypadki Pogoni udowadnia, że Ekstraliga wyrównała się, a trwający sezon może przynieść jeszcze wiele niespodzianek. Zgadzasz się z tym?

Zdecydowanie tak. Nie tylko zresztą nasze wyniki pokazują, że stawka się mocno wyrównała. Chociażby Juvenia pokonała mocny Lublin, by tydzień później przegrać z teoretycznie słabszą Arką. Jak na razie poza spotkaniami Sparty Jarocin nie ma zbyt wysokich wyników, co wskazuje, że naprawdę obecnie poziom się bardzo wyrównał. Obecnie każdy może wygrać z każdym.

Czy powrót do gry po przerwie spowodowanej pandemią był trudny?

Jak pokazują ostatnie tygodnie był on trudny głównie ze względów zdrowotnych. Ja sam mocno odczuwam skutki pierwszych spotkań, przez co musiałem korzystać z dużej ilości wizyt u fizjoterapeutów. Widać ogólnie zwiększoną liczbę urazów i myślę, że dla nas wszystkich trwająca runda będzie ciężka pod względem fizycznym.

Długa przerwa odbiła się na drużynach Ekstraligi. Praktycznie nie ma takiej, która nie ma problemu z powodu poważnej kontuzji co najmniej jednego zawodnika.

Tak, niestety jest to prawda. W praktycznie każdej drużynie słyszy się o absencjach zdrowotnych. Nasz sport jest wybitnie kontaktowy, przez co rytm meczowy i pewne przyzwyczajenie organizmu do tak dużego wysiłku jest bardzo ważne. Mam tylko nadzieję, że wraz z biegiem czasu tych wszystkich urazów będzie mniej, nie tylko w Pogoni, ale i w innych zespołach Ekstraligi.

Przed Pogonią mecz z Ogniwem, czyli liderem i faworytem do mistrzostwa Polski.

Początek sezonu wskazuje na to, że Ogniwo gra obecnie najlepsze rugby w Polsce. Widać długoletnią pracę trenera Karola Czyża z ustabilizowanym i zgranym zespołem. My jedziemy do Sopotu nastawieni na walkę. Mamy świadomość, że jeśli zagramy na 100% swoich możliwości to możemy ten mecz wygrać. Mamy swoje problemy zdrowotne, przez co kilku kolegów nie zagra, ale na szczęście wzmocnią nas Konrad Lipinski i Grzegorz Szczepański. Liczę na dobry mecz zakończony powrotem z tarczą.

Czy uważasz, że odmłodzonej Pogoni potrzeba czasu i z meczu na mecz będzie silniejsza?

Nie ulega wątpliwości, że granie w seniorach dla naszej młodzieży jest trudnym zadaniem. Trzeba pamiętać, że na skutek zmiany przepisów obecnie do seniorów wchodzą zawodnicy 17- lub 18-letni, a więc rok młodsi niż to było chociażby w czasach, gdy ja zaczynałem grać w seniorskiej ekipie. Przeskok z meczów juniorskich na seniorskie jest szczególnie duży w przypadku zawodników formacji młyna, gdzie trzeba nabrać odpowiedniej siły, krzepy i doświadczenia. Czas na pewno gra na korzyść naszej młodzieży, więc z każdym tygodniem powinni być bardziej pewni tego, co robią, co wpłynie na ich progres formy.

Czy odliczasz już dni do spotkań reprezentacji Polski w Siedlcach?

Tak. Bardzo się stęskniłem za atmosferą panującą na zgrupowaniach reprezentacji oraz za tą specyficzną adrenaliną towarzyszącą meczom narodowej drużyny. Fakt rozegrania najbliższego meczu kadry w moim rodzinnym mieście jest okolicznością dodatkowo ekscytującą. Na razie jednak trzeba skupić się na meczach ligowych i zaprezentować się w nich tak, by zasłużyć na powołanie do składu biało-czerwonych.

fot. Rafał Wysocki